DAO Messias Colheita 2007 (Alma 30zł)

Moje doświadczenia z winami portugalskimi są niezmiennie pozytywne. W Almie wybrałem ostatnio wino Messias z regionu DAO. Wino nie zmieniło mojego zdania w temacie winnych produkcji z ojczyzny Eusebio. Uważam, że Portugalię można brać praktycznie w ciemno. Messias nie jest może winem, które szczególnie wryje mi się w pamięć jednak nie powiem o nim złego słowa. Na siłę można by się przyczepić do zapachu wina, który jakoś szczególnie nie okazał się dla mnie atrakcyjny (lekko "przemysłowy"). Poza tym bez zarzutów, bardzo przyjemne, lekkie wino, z fajnym owocem, delikatnymi taninami. Godne polecenia.

Chateau Mauvesin 2007 Moulis Cru Bourgeois (Lidl 33zł)

Uważam że warto kupować nieco droższe wina z francuskiej oferty Lidla. Recenzowane Chateau Mauvesin Moulis jest tego najlepszym dowodem. Czy Cru Bourgeois na butelce z Bordeaux jeszcze coś znaczy? W tym przypadku tak. Lewobrzeżne wino z dużej i znanej apelacji ma piękny szkarłatny kolor, smakuje znakomicie- okrągłe, wyważone, kwasowość wyraźna jednak niedominująca. Jest to jedno z moich ulubionych Lidlowych win, polecam nie tylko do posiłków.

Cruzeiro Branco Vinho Verde (Żabka 15zł)

Ostatnio było już na blogu świetne Vinho Verde Muralha De Moncao z oferty Żabki.  A jak wypada drugie Vinho Verde z letniej oferty tej samej sieciówki? Ciężko powstrzymać się od porównań- Cruzeiro jest znacznie prostsze, mniej nadziane owocem, niezwykle lekkie, bardzo cytrusowe. Nie uświadczymy tu tak wspaniałej brzoskwini i gruszki, które atakowały nas z o 5 złotych droższej butelki Muralhy. Cruzeiro odpowiednio zmrożone orzeźwia jednak świetnie- idealna opcja na działkę w gorący dzień.

Chateau De Marchesseau Cuvee les Graves 2009 (Winezja.pl 80zł)

Z sześciu win zakupionych w Winezja.pl jako ostatnie wypiliśmy Chateau De Marchesseau 2009. Reprezentant prowobrzeżnej części Bordeaux pokazał się nam z dobrej strony mimo swojej młodości. Apelacja Lalande De Pomerol- każdemu miłośnikowi Bordeaux zabrzmi w uszach "Pomerol", to jednak tylko północny sąsiad, "terroir" też raczej odmienne, mimo to wino nie zawodzi. W nosie bardzo intensywnie owoce leśne, porzeczka, trochę wiśni, dym. W ustach wino solidnie zbudowane, okrągłe, bardzo miła nienachalna beczka, ciekawy lekko goryczkowy finisz podparty gorzką czekoladą. Wino musi poodychać ale potem odwdźięcza się dobrą długością, trudno się do czegoś przyczepić. No może oprócz ceny, bo za 80 zł trafimy przy odrobinie szczęścia na jeszcze lepsze kupaże Merlota, Cabernet Franc i Sauvignon.

Muralhas De Moncão Vinho Verde (Żabka 22zł)

Dziś parę słów o winie, którym sieć Żabka za sprawą Andrzeja Strzelczyka wprowadziła niemałe poruszenie w kręgach zainteresowanych winem.

Przede wszystkim w niskiej cenie dostajemy wino ze szczepu Alvarinho- jednego z najbardziej wskazanych jeśli chodzi o produkcję Vinho Verde, a w połączeniu z regionem Moncao daje to mieszankę wybuchową. 

Wino smakuje świetnie- gruszka, jabłko, współgrająca kwasowość, miła nienachalna słodycz. Staram się nie wracać do win ale w tym przypadku się nie da. Innymi słowy Portugalia na wyciągnięcie ręki w Żabce. 

Possesioni Rosso del Veronese 2011 Masi

Swego czasu zamówiłem skomponowany przez siebie zestaw 6 win z oferty sklepu Winezja.pl. Wszystkie wina oczywiście pozwolę sobie krótko scharakteryzować na blogu. Zaczynamy od wina, z którym nie ukrywam wiązałem spore nadzieje, jak się później okazało nieco zawiedzione. Ale po kolei. Czasami wino potrafi skusić po prostu etykietą, w tym przypadku moją uwagę przykuła historia winnicy, której właściciele są potomkami Dante Alighieriego. Ciekawy jest również proces produkcji- przed starzeniem w beczkach dębowych wino odpoczywa w beczkach z drzewa wiśni. Dodatkowego smaczku dodaje obecność szczepu Molinara- klonu, z którego sadzonki są pobierane z ponad 150-letniej winorośli. Trzeba przyznać, że obiecująca część teoretyczno-historyczna. 

Wino jednak nas nie przekonało- dominująca kwasowość, szalejąca w nosie i ustach wiśnia nie dopuszcza do głosu innych aromatów, alkohol dość krzykliwy. Trzeba jednak przyznać, że wino jest długie- pięknie utrzymuje się smak wiśni, musi jednak trochę pooddychać. Mimo to relacja ceny do jakości nie jest zbyt korzystna, 80zł w sprzedaży regularnej to jak na możliwości tego wina dużo. Chyba że ktoś lubi poczuć unoszącego się w tle ducha historii:)

Verdicchio dei castelli di jesi Santa Barbera 2011

Za oknem szaleje lato, nie dziwne że z umiłowaniem sięgam po kolejną schłodzoną butelkę białego wina. Tym razem wybór padł na Verdicchio Santa Barbera 2011 z oferty sklepu Marks&Spencer, którego winowa oferta jest przeze mnie ostatnimi czasy mocno eksplorowana.

Wino w promocji kosztowało 20zł, pieniądze dobrze wydane. Wino dobrze odzwierciedla charakter szczepu z regionu Marche. Mamy więc wino wytrawne o znacznej kwasowości, mocne cytrynowe nuty, gdzieś tam tlą się aromaty ziół, delikatnie zaznacza się gruszka. Jak dla mnie kwasowość nieco zbyt duża, jednak wino nie powinno zawieść oczekiwań szczególnie w ciepły letni wieczór.

Pierre Riviere Reserve Cotes de Castillon (Alma 30zł)

Każdy kto próbował wejść w skomplikowany system regionów, apelacji i chateau zdaje sobie sprawę z trudności znalezienia pijalnego, nietandetnego wina z Bordeaux. Jeżeli do tego dodamy niewygórowane kryterium cenowe sprawa komplikuje się nam jeszcze bardziej. A może marzy nam się jeszcze uznana apelacja? Prawie niemożliwe. Warto kupując wina z Bordeaux próbować tych apelacji, które sąsiadują z prawdziwymi potęgami - nagrodą może okazać się znakomita relacja ceny do jakości. Tak właśnie jest z Pierre Riserve- ostatnia butelka tego wina na półce w Almie skusiła mnie nieodparcie. Nie żałowałem ani chwili. Wino sprawiło nam (mi i Żonie) mnóstwo radości. Jak na prawobrzeżne wino przystało mamy do czynienia z merlotem uzupełnionym cabernet franc i sauvignon. W nosie intensywny aromat truskawek i suszonych wiśni, w ustach wspaniały owoc, mocno zbudowany, urzekająca harmonia kwasowości i owocu, nietandetna beczka. Wszystko ze sobą współgra, schowany alkohol.Wszystko to za 30 zł. Pełen zachwyt.